Mijały tygodnie ja z Liamem chodziliśmy do kina, na spacery
i do galerii. W mediach było coraz więcej informacji o nas.
- może gdzies dziś wyjdziemy – zaproponował Li (tak go teraz
nazywam) gdy leżeliśmy na kanapie a reszta przygotowywała sniadanie
- hmm… z chęcią a gdzie ??
- to będzie niespodzianka
- dobrze – powiedziałm i słodko się do niego uśmiechnęłam
- ejj gołąbki zamiast tak leniuchować pomoglibyście
mistrzowi w kuchni !!!- krzyczał z kuchni Louis – wiem ze dziś piątek ale
niektórzy tutaj do szkóly
- jak z cb taki mistrz to po co ci pomoc – zaczęłam się z
nim przekomarzać
- ojj nie łam mnie za słowka tylko pomagaj
- już, już mistrzu – powiedziałam i zaczęłam się simac
- i tak ma być kochana – powiedział i pocałował nie w
policzek
Zjadłam sniedanie ubrałam się i pobiegłam do szkoły. Cały czas
myślałam o niespodziance Liama. Nie
wiedziałam kiedy lekcje się skończyły. W domu zaczęłam si przygotowywać .
pofalowałam lekko włosy i założyłam sukienke, którą dostałam od Liama, jeszcze
w niej nie byłam- była kremowa wiec postanowiłam nałozyc czerwone szpilki i
omalowac na czerwono usta. Musze przyznać wyglądałam olśniewająco. Zeszłam na
dół.
-łaaałłłłłł – powiedzieli prawie jednocześnie
- wyglądasz cudownie – podszedł do mnie Liam i ucałował mnie
w policzek – gotowa??
- tak – odpowiedziałam usmiechnieta- paaa
- paaa, powodzenia
Wyszliśmy z mieszkania do taksówki. Dojechaliśmy pod drogą
restauracje
- to tu ??- zdziwiłam się
- chodzmy
Weszliśmy do srodka zamówiłam jakies danie z menu, a Liam
poprosił jeszcze o najlepsze czerwone wino
- zakakujesz mnie – powiedziłam – czy to jakaś okazja???
- zobaczysz później
- już się nie mogę doczekać
Siedzielismy w tej restauracji z półtorej godziny, az w
końcu wyszliśmy. Spacerkiem dotarliśmy do parku
- jak tu pięknie – powiedziałam patrząc na gwiazdy
- tak – nagle poułam ze Liam poczuł się spiety
- czy cos się stało –spytałam zaniepokojona
- nie…. Tak. Dominika chce ci cos powiedzieć – wtedy jego
twarz spoważniała, patrzyył mi się prosto w oczy i mówił – Bardzo mi się
podobasz już od bardzo dawna i chce cie prosić zebys została moją dziewczyną
- Liam….- nie wiedziałam co powiedzieć
- jeśli się nie zgodzisz zrozumiem – mówił nadal patrząc mi
się w oczy
- tak .. tak! chce zostać twoją dziewczyną
Wtedy nastąpiło to o czym marzyłam od zawsze … POCAŁOWAŁ
MNIE. Był to bardzo namiętniy pocałunek. Wracając do domu powtózylismy go jeszcze kilka razy.
- iiiiiiii!!!!!!!!- z salonu było słychać Louisa biegnącego
w naszą strone
- i… co ?? – zapytałam zdziwiona
- zgodziłaś się
- Louis zamknij się – podbiegł do niego Harry i zatkał mu
ręką usta
- wiedzieliście ???- spyłam chłopców,a później spojzałam
pytająco na Liama
- wiesz oni zawsze muszą wszystko wiedzieć – podszedł do
mnie i pocałował
-czyli takkkkkkkkkkkkk !!!!!!!!!!!!!- wydarł się na cały dom
Louis, uwalniając się z uścisku Hazzy i
podbiegając do mnie po to bymnie przytulic
- już, już ni…. Nie mogę oddychać
-ej zostaw moją dziewczynę!! – oburzył się Li – masz swoją
- ale to moja przyjaciólka – przytulił mnie jeszcze mocniej
- ok, ale potrzebuje powietrza- powiedziałam uwalniając się
z uścisku i zaczynając się smiac
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz