Wstałam rano, miałam do szkoły później wiec mogłam się
wyspać. Ubrałam
się i poszłam zjeść śniadanie.
- Zawieść cię do szkoły??- zaproponował Niall’
- tak – odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.
W szkole było koszmarnie. Wszyscy pytali się ja się czuje i
o szczegóły śmierci Sis. Nie mogłam tego znieść. Poszłam do nauczycielki, która
bez problemu mnie zwolniła. W domu nikogo nie było. Byłam mega rozbita, nie
wiedziałam co z sobą zrobić. Zawsze w takich chwilach była przy mnie Sis.
Jedynym plusem tego wszystkiego jest to, ze mieszkam z moimi przyjaciółmi.
Przez te wszystkie rozmyślania rozpłakałam się postanowiłam zadzwonić do El
- halo ?
- hej El, gdzie jesteś??
- hej, czemu nie w szkole. Siedzę w domu a co ?
- Przyjedziesz?. Potrzebuje kogoś- w tej chwili do oczu
napłynęły mi łzy
- oczywiście będę za 10 minut
- dzięki
Rozłączyłam się. Oparłam głowę na kolanach i zaczęłam płakać.
Chwile później pojawiła się Eleonor
- kochanie – podbiegła do mnie i mnie przytuliła
- tak mi jej brakuje – mówiłam przez łzy
- Wiem co czujesz, ale życie biegnie dalej . Nie możesz się
załamać masz rodzinę, przyjaciół i Nialla, dla którego jesteś całym światem
- Dziękuje. Dobra musze wziąć się w garść. Nie chce, żeby
chłopaki mnie taka zobaczyły. – wstałam otarłam twarz i lekko ogarnęłam- no to
co babeczki ?
- No i to lubię
Zaczęłyśmy robić babeczki i sypać się mąką. Cały czas się
śmiałyśmy, już się nie martwiłam. Gdy wsadziłyśmy nasz wypiek do piekarnika
zaczęłyśmy sprzątać
- to wygląda fatalnie- powiedziałam rozglądając się nad
kuchnią pełną mąki, ciasta, a nawet kilku jajek
- no to zaczynamy
Kiedy skończyłyśmy, babeczki tez były gotowe, ale my nadal
byłyśmy całe w mące. Nagle do kuchni weszli chłopaki
- hej
-heej- powiedzieli zdziwieni
- Cieszę się , ze już lepiej się czujesz – podszedł do mnie
Niall i pocałował
- ja też – odwzajemniłam pocałunek- chodź El musimy się
przebrać, a chłopaki zrobiliśmy babeczki
- babeczki !!- krzyknął Louis i wyrwał mi tace z rąk. My
pobiegłyśmy na górę się przebrać. Dałam el mój t-shirt i spodnie a ja wybrałam
taki luźny
zestaw. Gdy zeszłyśmy na dół na tacy zostały tylko 3 babeczki.
-żarłoki – El podbiegła po babeczkę i usiadła koło swojego
chłopaka. Zrobiłam to samo
- zostawiłem jedną dla ciebie- powiedział Niall i dał mi
babeczkę
- nagrał to ktoś!! – krzyknął Louis z pełną buzia babeczek
- Niall dzieli się jedzeniem, musi być naprawdę zakochany-
powiedział Zayn
- a jak – powiedział Niall i pocałował mnie . Później przyszła Daniell i siedzieliśmy tak
jeszcze chwilkę, aż w końcu któryś z chłopaków zaproponował grę w piłkę nożną. Podzieliliśmy
się na dwie drużyny. Ja, Zayn, Lou i Daniell na Nialla, Liama, El i Harrego.
Było bardzo fanie. Przy nich byłam szczęśliwa, nawet jeśli nie było przy mnie
Sis. Ale cóż jej już nie ma, oczywiście bardzo za nią tęsknie, ale życie toczy
się dalej.
Oczywiście moja
drużyna wygrała, a za kare przegrani
musieli nam zrobić kolacje. Byłam szczęśliwa. Gdy dziewczyny poszły
każdy po kolei poszedł się myć. Nie mogłam zasnąć, wiec poszłam odwiedzić
mojego chłopaka. Zapukałam i lekko uchyliłam drzwi, on od razu podniósł głowę.
- hej
- hej chodź – powiedział od razu i odkrył kawałek łóżka żebym
mogła położyć się pod kołdrą- jak się czujesz ??
- już lepiej- wtuliłam się w niego- dzięki wam nie jestem
już smutna. Dziękuję- pocałowałam go
- zawsze będziemy przy tobie – przytulił mnie mocno i
pocałował w czoło
- kocham cię
- ja ciebie też
Oboje zasnęliśmy wtuleni w siebie.
_____________________________________________________________________
Komentujcie :DDD





